Edi53

podróże i wspomnienia    



BRZANKA

HELENA CUDEK





Docierałem tutaj w wędrówce z Tuchowa do Ciężkowic //Skamieniałe Miasto, Wąwóz Czarownic // i z Lubaszowej do Ostrego Kamienia i Ryglic.

Jest to szczyt w paśmie Brzanka — Liwocz. W 1980 roku otwarto tutaj schronisko PTTK //dziś prywatne//.

Mimo chęci dopiero po 9 latach mogłem znów tutaj powrócić, tym bardziej ciekawy byłem rozreklamowanej wieży widokowej /niedawno oddanej do użytku/.

Wyruszyłem odwrotną trasą niż przed laty /z Żurowej - Podlesie przez Ostry Kamień na Brzankę/.

Przeszedłem obok Ostrego Kamienia. Pogoda zaczęła robić się niepewna, zanosiło się na deszcz.

Mimo niepewności wyruszyłem w drogę.


Nowo wybudowana kapliczka z otaczaków, obok drogi skromne domy. Niedaleko rozwalony stary drewniany dom //podobno straszy //. W innym drewnianym domu gospodarze robią generalny remont //przez okno wyrzucają stare spróchniałe sprzęty, deski, stare narzędzia dziś im niepotrzebne//.

Po jednogodzinnym marszu przez las docieram do schroniska na Brzance. Latem mieszkają tutaj zorganizowane grupy więc nie mam co liczyć na coś ciepłego / a przydałoby się - jest chłodno — kropi drobny deszcz//.

Takich jak ja - tylko w sobotę i niedzielę obsługują.






Wieża widokowa zbudowana jest dość solidnie, jednak trochę za niska //można oglądać tylko południową część krajobrazu - o ile pogoda dopisze//. Dostrzegam kościół w Turzy, Patrię w Staszkówce, północną część Pustek. Szkoda, że północna strona jest zalesiona //nie zdecydowano się na wyższą budowę wieży czy też inny sposób, by umożliwić widok wszystkich stron świata (jak to zrobiono na Liwoczu)//. Wyruszam dalej żółtym szlakiem.
O poszycie lasu uderzają krople deszczu, wzmaga się wiatr. Stuka dzięcioł w drzewo, obok rozbiegają się wiewiórki, jakiś zwierz... Przechodzę drogę na Szerzyny, jakiś potok i ostro w górę lasu. Szczyt NOSALOWA/365/ maszt telefonii komórkowej .

Docieram na rozstaje dróg /szlaków/. Niedaleko stąd znajduje się symboliczny grób 18-letniej HELENY CUDEK, zamordowanej tutaj 07 04 1972 roku.

To tutaj na rozgałęzieniu dróg, na skraju lasu, niedaleko swego domu straciła życie Historię jej życia opisuje jej szkolny kolega ksiądz STANISŁAW GRUSZKA w książce ''HELENA CUDEK POSTAĆ GODNA UWAGI''. Znam ją, czytałem parę razy.

Dziewczyna przeżywająca w swym życiu wiele rozterek, niepewności, kłopotów /mocno przeżyła śmierć ojca, zmianę szkoły, kłopoty w nauce, jednak w chwili życiowej próby oddała w obronie swej godności to, co miała najcenniejszego — ŻYCIE.

Wzór godny naśladowania, tym bardziej, że dzieje się współcześnie, w naszych czasach //na miarę błogosławionej KAROLINY KÓZKA z I wojny światowej//.





Każde słowo jest tu zbędne - napis mówi wszystko...

Zapalam znicze na grobie, na głazie leżą leśne szyszki...

Kolejny znicz zapalę na parafialnym cmentarzu, gdzie leży jej doczesne ciało, niedaleko kościoła pw. Miłosierdzia Bożego.





Spokoju jej wiecznego snu strzeże z daleka widoczny Anioł. Jej postać zostanie na pewno w mej pamięci, niech będzie wzorem dla mych córek. Figury aniołów, tym razem grających na różnych instrumentach, spotykam też w kościele, przy bocznych kinkietach. Niech grają swoją anielską muzykę na chwałę Pana i cześć ludzi.





Kościół pw. Miłosierdzia Bożego na granicy Rzepiennika Marciszewskiego i Strzyżewskiego wybudowała przy pomocy okolicznych mieszkańców rodzina księży Bochenków. Obok kościoła stoi pomnik księży Jana, Stanisława i Władysława Bochenków w hołdzie swym rodzicom „BÓL PRZEMIJA — PIĘKNO OFIARĄ ZRODZONE ZOSTAJE”. Mnóstwo kapliczek.

To do tego kościoła chodziła w młodości rok ode mnie młodsza Helena Cudek, tymi drogami szła, którymi ja dziś szedłem.

Niech przeżycie to długo zostanie w mej pamięci. Bohaterka na miarę swych czasów, jak głosi napis na cmentarzu.

Opuszczam te strony – może znów kiedyś wrócę, na pewno z kimś, by osobiście opowiedzieć historię jej życia i śmierci, honoru i godności.

Nadjeżdża autobus PKS...





This template downloaded form free website templates