W
planach mieliśmy pobyt w Zakopanym i jego okolicy, jednak wyruszyliśmy
w góry z
zastrzeżeniem, że gdy będzie zła widoczność /mgła/, by zobaczyć
cokolwiek - pojedziemy
nad Jezioro Czorsztyńskie, gdzie znajdują się 2 zamki.
Pogoda
nie dopisała — z Nowego Targu jedziemy do Niedzicy.
To
tutaj znajduje się w dobrym stanie zamek, który kiedyś
znajdował się po stronie
węgierskiej, gdyż doliną Dunajca przebiegała granica polsko-węgierska.
Ponoć w tym zamku niedzickim więziono Janosika. Do zwiedzania oprócz komnat, udostępniono tarasy widokowe, skąd można /należy/ podziwiać malowniczy pejzaż Pienińskiego Parku Narodowego.
Zbudowany
w 1350 roku przez możnowładcę Węgier Jana Berzevickiego.
Mnie
szczególnie interesują stare zegary /w latach
70—80-tych było tutaj muzeum
zegarów/. Niestety pożar i jak zwykle złodziejstwo sprawiło,
że pozostało około
30 zegarów naściennych. Są to zegary, które
górale nabywali na jarmarku w
Kieżmarku na Słowacji.
Dodam,
kiedyś na początku XX – wieku zegar był wyznacznikiem
bogactwa. Miał go czasem
we wsi Sołtys, lub taki, co był jak mówiono wtenczas
– na saksach w...
Francyji.
Chcemy
dostać się na drugą stronę jeziora - i tutaj wyszedł problem.
Młodsza
córka nigdy przedtem nie miała styku z rejsem statkiem -
więc się bała tej
podróży.
Muszę
przekonać córkę, że nic to takiego — że nic się
nie stanie i musi mi po
prostu zaufać.
Wiem,
że gdyby coś się stało /w każdym przypadku/ cała wina spadnie
na mnie.
Udaje się córkę przekonać – choć nie od
razu. Przecież tyle razy byliśmy
razem i jak dotąd szczęście nam
dopisywało. /I BOŻA
OPATRZNOŚĆ/
Statkiem wycieczkowym
„Biała Dama” udajemy się w rejs na drugą stronę
Jeziora do zamku
w Czorsztynie /Jest w ruinie/.
Zamek
był kiedyś własnością Zawiszy Czarnego herbu Sulima. W 1651 roku został
zdobyty
i zajęty przez Kostkę Napierskiego - przywódcę
buntu górali na Podhalu. W
tym zamku bronili się konfederaci barscy.
W
końcu zamek częściowo spalony wskutek uderzenia pioruna został
w 1780 r.
opuszczony. To tutaj w 1384 roku powitano przybyłą z Węgier Jadwigę -
przyszłą
królową Polski.
1 września jest świętem narodowym Słowacji i cały ruch zamiera
— nic nie jest
czynne, więc z naszej wyprawy do Czerwonego Klasztoru
„nici” - więc
wracamy w nasze strony.
Jesteśmy
na koronie tamy zalewu czorsztyńskiego.
Trochę
danych: pojemność 232 mln m3, powierzchnia 1226 ha, wysokość zapory 56
m, moc
elektrowni 90 MW.
Zbiornik
Sromowice-Wyżna - pojemność 7 mln m3, powierzchnia 88ha, wys. zapory
56m, moc
elektrowni 2 MW.
Podziwiamy
widoki, spacerujemy, rozmawiamy, a po południu wracamy do domu.
Córki
wróciły w nocy, pozostały na krótki
pobyt w Krakowie.
Jest
upalne lato, żar bije z nieba, dopiero chłód nocy daje
chwile wytchnienia.